Kiedyś szukałam przepisu na bułeczki, ale inne niż zawsze robiłam. Wymyśliłam sobie ślimaki i jaka byłam zaskoczona znajdując na internecie tyle przepysznych przepisów. Traf padł na Drożdżowe ślimaki z rodzynkami, żurawiną i cynamonem ze strony Chilli Plate.
Przepis pożyczyłam i lekko zmodyfikowałam. Zajadałam się nimi jak tylko wyjęłam z piekarnika. Do ciepłego mleka lub kawy pasują jak ulał.
Składniki:
- 150 ml mleka
- 25 g drożdży
- 2 łyżeczki cukru
- 2 i 1/2 szklanki mąki pszennej + do podsypywania
- 1/4 szklanki cukru pudru
- 1 jajko
- 50 g margaryny (w temperaturze pokojowej)
- szczypta soli
- żurawina
- cynamon
- cukier brązowy lub cukier waniliowy
Mleko podgrzać, dodać cukier i drożdże, wymieszać, odstawić. W międzyczasie przesiać mąkę i cukier puder, wymieszać. Dodać sól, jajko, margarynę pokrojoną w kostkę i zaczyn drożdżowy. Wyrobić ciasto na gładką masę. Odstawić na godzinę pod przykryciem w ciepłe miejsce.
Ciasto rozwałkować na prostokąt o grubości około 0,5cm. Posypać cukrem, cynamonem i żurawiną (ilość wedle uznania). Pokroić w pasy wzdłuż krótszego boku i zawijamy w ślimaka. Bułeczki układamy w formie wyłożonej papierem do pieczenia i możemy odstawić do wyrośnięcia. Bułeczki należy układać w 1-2-centymetrowych odstępach, ponieważ podczas pieczenia fajnie się połączą. Ja od razu wstawiłam je do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piec 20-30 minut, w zależności od piekarnika.
Po wyjęciu polukrować lub polać rozpuszczoną czekoladą.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz